2 lip 2018

Kralova Hola

Kralova Hola, Tatry Niżne, Słowacja, 1946 m n.p.m.


W tą niedzielę byłam na super wycieczce na Kralovej Holi. 
Nie wiem ile było stopni na górze - podobno około pięciu. W każdym bądź razie było bardzo zimno :) Chwilami nawet padał drobny śnieg :D 
Ale za to nie wiało i co najważniejsze, mimo okropnych prognoz - nie padało ! :D 
Obie z Anią miałyśmy nowe butki, które po wyjściu na górę (częściowo strumieniem) nie wyglądały już tak ładnie. Wiedziałam, że tak będzie i zrobiłam im pamiątkowe zdjęcie przed wyruszeniem w drogę :D 


Ponieważ podejście było dość męczące i przez las, pierwsze zdjęcia są dopiero ze szczytu. 

Tu, znajdująca się na szczycie charakterystyczna bryła stacji przekaźnikowej TV z wysokim na 131 m masztem:


Tatry:
:)



  


Szczyt wyznacza betonowy słup


a groźne chmury nad głowami towarzyszyły nam przez cały czas. 




Było super: zimno, męcząco i wesoło :)
A tekst dnia był taki ( zasłyszane w autokarze ): 
"Bo jorki mają taką delikatną sierść, jak dzieci" 
:D
I po to choćby warto jeździć na wycieczki.
Żeby śmiać się spontanicznie i dobrze bawić w fajnym, wesołym towarzystwie :)
Do następnego razu !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz