To był super dzień. Czemu człowiek jak się zmęczy, to się czuje lepiej ? Nie wiem :D
Ale wróciłyśmy naprawdę zadowolone :D
Trasa do Pogorzyc wskazana przez nawigację była co najmniej pokręcona. Najpierw polami i lasami mocno w górę, gdzie spotkałyśmy farmę koziołków:
a w drodze powrotnej, gdy obrałyśmy inną trasę aby było prościej, nawigacja doprowadziła nas nad rzekę, gdzie tylko dzięki uprzejmości pewnej gospodyni udało nam się przedostać na drugi brzeg, po jej prywatnej kładce i pokonując wcześniej ogrodzenie jej domu wraz z rowerami :D
Tak że nie obyło się bez przygód :)
Ale udało nam się dotrzeć nad stawy. I od razu: Jak tu pięknie! ...
po czym zaczął padać deszcz :D
Schowałyśmy się pod ogromnym drzewem i przeczekałyśmy
Następnie wróciłyśmy na stawy i dokładnie zwiedziłyśmy wszystkie trzy :)
Rzeczywiście ułożone są w kaskadę, najwyższy, niższy i wreszcie najniższy staw prezentują się wspaniale.
Tak blisko, takie ładne miejsce ! :D
A wracając trafiłyśmy na pustynię :D
Taki fajny to był dzień.
Wystarczy wyjść z domu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz